i starsza pani
idą parkiem
wspierając się
ramionami
pan pieści
kosmyk włosów
ukochanej
ona poprawia mu
z czułością szalik
spod zmarszczek
szczęście
rysuje obrazami
oczy ich iskrzą
barwami jesieni
spracowane dłonie
splecione uściskiem
każdego dnia idą
a w dłoniach
trzymają swoje życie