słońce świeciło tak
że asfalt zmieniał się w plastelinę
gdy ona ciągle myślała o seksie
w gorącym wagonie metra
dużo młodsza od małżonka
wkrótce była zdumiona
pierdzeniem w małżeńskim łożu
lub nocami poza domem
on był zdziwiony gdy
przestała się do niego mizdrzyć
pokazując prawdziwe oblicze nastolatki
związek był z góry
skazany na niepowodzenie
jak wszystko co zrodzone jest z fałszu
ich świat stał się kakofonią
bezsensownych dźwięków
zginęły punkty odniesienia
iluzja zastąpiła ideały
a pustka stała się
cierpieniem
skończyło się przedstawienie