odetchnela od mego strachu
zamknela sie na wieczna chwile
Odwiedzala kiedy miala ochote
inaczej nie potrafila wytrzymac
i wysluchiwac moich zalow
Przepraszala nie jeden raz
za swoje ucieczki ode mnie
nie zdazalam wybaczac
Ostrzegala przed skutkami
jej osobliwej natury - nie wierzylam
pragnelam spokoju
Jak zwykle zabrala ze soba
mnie i inne podobne
w przepasc samotnosci