malinowe usta zamieniając w piołun
o tej samej porze dawałam znaki
w otwartym oknie
tylko firanka szeleściła życiem
stado koni skrzyło bruk
dławiłam oddech
roiło się od ślimaków w francuskim barze
perła nie przyniosła szczęścia
próbują ratować zdechłe serce