Ona jest muzą wpływającą na me słowa
każdy jej ruch i tchnienie
przynosi mych brwi uniesienie
uczucie błogości, nieuzasadnionej zazdrości
Całkowita pełność istnienia
nieustające pragnieniem jej powiedzenia
Bądź moja! Bądź radości chwilą wieczną!
Myśli niczym lawa, paląca stare rany
Czy przez bezczynność za tchórza zostanę uznany?
Powiedzcie mi dusze wieczne
Czarcie demony i anielscy synowie
Czy mam walczyć , czy odpuścić sobie
i pozostać na tym statku co tonie
coraz głębiej, coraz szybciej
Tonie me serce z uczuciami
Czemu wszyscy w takich chwilach jesteśmy sami?
Stojąc na samotnie na skale, z rozumu obdarty
wewnętrznie jak tysiącletnia toga rozdarty
Czy mam krzyczeć jak najgłośniej Te oto proste słowa
Kocham Cię, proszę zostań po wsze czasy moja!