na miłość bogatszą od najdroższych kamieni
bywam ostra czasami kaleczę
wysysając do ostatniej kropki zgłodniałe słowa
najbardziej smakują drżące palce
ciarkami przechodzą po plecach
oddechem wstrzymanym łaknę tlenu
otrzymuję pocałunki
na każdym milimetrze skóry
czuję twoje ciało