jedyne miejsce spokojnej jesieni
w betlejemce hula słoneczny wiatr
bezsilnie zasypuje nasze ślady
bogate niegdyś w treści zagony
porastają teraz zdziczałymi wierszami
bujnie plenią się okresy wypaczeń i błędów
piętno gorącej historii zastygło w falach bazaltu
zaglądam tu co wieczór samotnie
srebrne usta przyklejone taśmą pamięci
może to jeszcze nie jesień
ziemia nigdy nie zachodzi nad morzem deszczów