Kolejne 24 godziny codzienności
Zwykłego życia
Problemów
trosk
Idę ulicą widzę ludzi zwykłych
biedniejszych bogatszych
Każdy z nich szuka czegoś
Szuka jego,jej
W codzienności starają się szukać miłości chwil zapomnienia
momentu zrozumienia
Sam szukam tej chwili tego momentu
Ja dalej idę tą codzienną ulicą
Wśród problemów zwykłych ludzi
ale ciągle sam
Zaczyna padać
Ulice pustoszeją
Tylko tych dwoje
Idzie w deszczu ciesząc się sobą
Tylko tych dwoje
Zakochani w deszczu
Tak oni juz znaleźli to co chcieli...