Niczym czarny anioł
Wśród pustki się unosisz.
Z ręką wyciągniętą ku przeznaczeniu
Chcesz dotknąć wspomnień
Uciekających do innego świata.
Coraz bliżej celu,
Jak Syzyf pchasz emocje,
Które nieubłaganie spadają w czarne dno Twoich odczuć.
Oczekujesz psychicznego zbawienia
Twojej przedziurawionej kulami życia duszy
Wystrzelonymi przez samego Boga.
Nadszedł czas żeby się zastanowić
Nad wiarą w błahe rzeczy
Niszczące Twoje myśli.
Pomyśl, potem czyń.
Czasu naszego istnienia nie da rady cofnąć
Pociągając za wajchę diabelskiej maszyny.
Jesteś czystym okazem dobra.
W duszy zniszczoną blachą
Ze śrubami pokrytymi krwią Twoich ofiar.
Nie krzywdź innych Swoimi myślami,
Wprowadzając w życie voodoo
Wypruwające słomę z naszych prawdziwych oblicz.
Jeśli grzeszysz myślami, grzeszysz sercem,
Które kieruje Twoim plastelinowym ciałem
Układając je według chorych zasad.
Bądź aniołem niebiańskich czynów
Wpływających pozytywnie na nasze poczucie świadomości,
Dając nam do zrozumienia dobro Twoich starań.
Modna czerń powoli się nudzi.
Nadchodzi era blasku umysłów
Zmieniających świat na lepsze.