że pomnaża w nieskończoność nieskończoność
bywa wściekła, w porywach liryczna
metafizyka i doskonała ułomność
mówią, że ta prawdziwa wieczna
odwiecznie zagadkowa choć znana
jak sąsiadka co w alkowie niegrzeczna
a w kościele nobliwie poważna
nie mówią, że recepta bez wagi
będą mówić, mówić, mówić bez końca
nie ujmując niepojętej nierozwagi
ręki, którą bez ostrzeżenia kąsa