pani gracją błyszczy wręcz
róże w pani są naturze
nie dla pani zwykły bez
pani stoi na przystanku
niby wenus, ach, z milo
cała w tonie lekkich perfum
kwiatów romantyczny splot
pani w dłoni trzyma różę
róża złote płatki ma
róże w pani tkwią naturze
drży różany zwiewny szal
z pani oczu sobie wróżę
bukiet herbacianych dni
skryty w pani koafiurze
lecz dlaczego w oczach łzy?
pani kwiaty do policzka
przytuliła, wiotka dłoń
kolce róży tak przyciska
ból ozdobił pani skroń
ja dla pani kupię dużo
świeżych bezkolcowych róż
pani jest jak płótno mistrza
a ja marzę, marzę... cóż..?