może wygarniesz jakieś resztki
w papierowych otulinach rozdmuchasz skończone historie do rangi prawdy
zaprószone oczy przejrzą w potokach
ręce przymarzną do pogrzebacza
szur szur wojtusiu
trzeba spróbować spalić wszystkie śmieci
Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?
Usunąć użytkownika z listy znajomych?
Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?
Czy chcesz usunąć ten utwór?
Zarejestruj się aby włączyć się do rozmowy.
informacje o użytkowniku
zainteresowania
Włóczyłem się nikomu nie wadząc, aż tu nagle on się zjawia i mnie uzdrawia. Byłem dobrze zarabiającym trędowatym, a stałem się bankrutem bez środków do życia.
kilka słów o mnie
– Dobra, dobra – JESTEM MESJASZEM! (tłum) – Jee! Wiwat Mesjasz! – A teraz się odpierdolcie! – Jak mamy się odpierdolić, o Panie?
statystyki utworu
Średnia ocen: 13
Głosów: 13
Komentarzy: 6
inne teksty użytkownika
13
Aby dodać komentarz musisz się zalogować.
(09:38:34, 19.09.2011)
I dlatego azbestowe otuliny na synapsach trzeba przepalać, nie papierochami bynajmniej, ale zacnym trunkiem. Potem jest oczywiście gorzej - następny dzień u ozdrowieńca jest zawsze trudny, bo organizm przecież walczył. Na trzeci dzień okazuje się jednak ,że reset był udany wszystko szemrze we właściwym kierunku i krzesa nowe iskry świadomości:)
(09:45:45, 19.09.2011)
zgadza się, ale to tylko do następnego odpału:) śmieci znowu zalegają, troszkę inne, zmienione po ostatnim hajcowaniu. i chłodniej, coraz trudniej się zresetować:)