duszę ukoiła na sekwencję chwil
kiedyś chyba drżała jak osiki liść
głośno oddychała gdy zliczałam sny
kiedyś w moim progu uśmiechała się
a potem odeszła jak kolejny dzień
kiedyś wykreślona ciągiem zdarzeń złych
wystygły bierwiona jeszcze czuję dym
kiedyś jeśli była jeśli mogła być
zostawiła pamięć i goryczy kiść