Sama nie wie czemu jej nie ma
Lecz jej siostra
Tak, ta starsza kobieta
Otworzyła swe zapracowane dłonie
Wzięła mnie w opiekę
Nie było mi smutno czy źle
Ale dlaczego teraz są kłótnie?
Jednostronny płacz bo się boję?
Cholerna niesprawiedliwa potęga
Pokolenie upartych i najmądrzejszych kobiet
Ja mam być tą słabą i posłuszną
Uprzedzam, nigdy się nie poddam
Mimo żalu serca i boleści łez
Kocham ją lecz nie wybaczam