ludzi inspiruje zatem.
Niech więc mnie też wolno będzie
coś naskrobać w laski względzie.
Babcia raz zrobiła laskę
dziadziusiowi. On pod laskiem
się rozłożył był na trawce
na tej swojej nówce - lasce.
A ja pytam (heh! Blondyna!),
czyja tego faktu wina?!
Czyliż laska stać nie może,
zatem kładzie ją, nieboże?!
Laskę (pewnik!) trza postawić;
gdy się nie da, nową sprawić?!
Laska rodzi dylemata,
gdy kobita nie kumata.
I nie chwyta... w lot ...kontekstu
w kwestii dwuznacznego tekstu.
Często laski też nie chwyta
i "postawić..?" - głupio pyta!