to jest mi piękne
łatwo
i nagle wcale nie straszna
noc warcząca na czarno
nie boję się srogich cieni
o długich łabędzich szyjach
ani poważnej ciemności
wypełzającej spod łóżka
jedynie upiorny poranek
czyha
wygląda zza rogu
przeraża
zawsze tak samo
bo nadal nieunikniony