blade słońce stoi.
Wiatr kołysze gałęziami,
zieleń miny stroi.
Myśl się chowa w krzaków ciernie:
Pejzaż ze mną, czy beze mnie?
Ptaki spod obłoków krzyczą,
chcą się kłócić, sprzeczać z ciszą,
chcą w zielone grać do zmroku!
Nikt nie słyszy moich kroków,
gdy się w zieleń kartki wkradam
i paletę barw dokładam:
błękit, żółcień, pąs i lazur
między zieleń, w tło obrazu.
Aby pejzaż nabrał życia
i bym mogła wyjść z ukrycia.
luty 2006