budzi się listopad
na oścież bramy cmentarza
wiatr roztańczył migotania
na przeźroczach wspomnień
łuna na graficie rozpina parasol
świeczka
myśl
chryzantema
kilka szeptów rozmodlenia
przekracza granice wymiarów
i wyobraźni w przestrzeni
nieograniczonej spojrzeniem