Dokąd mnie prowadzi serce,które choć nie bije-wyrywa się w dal...
Cóż uczynić mam gdy ta chwila trwa
Czymże jest miłość,gdy obok wszyscy,a ja sam
Jak noc bez dnia,jak deszcz bez chmur
Niczym pusty rodzinny dom-nie chce się już tak czuć!
(...)
|| VITA
Ciało me rewolucji ręką,a dusza zbłąkaną owieczką z dala od stada
Czy me życie aby nie jest udręką,że nawet w słoneczny dzień na me lica deszcz spada?
Miłosne sprawy już dawno spamiętałem,jak modlitwy smak tej pierwszej
Czy może samego pana oszukałem,że ten smutek mój w podzięce?
Żal dławi i doskwiera,oby tylko do snu zapełznąć-myśl
Nieczysta dusza uwiera,sumienie płomienną jest bójką-mam mieć czy być...?
Potrzeba łez i kłótni,rozłąki i kłamstw,choć barwę życiu nadaje inny smak
Galop mych majaczeń daleki tam,ludzki zamysł nie sięga tam!
Kary mi potrzeba,nad swą głupotą bat...
Jakiż byłbym gdybym nie był sam...
|||COMUNIONE
Noc ukrywa me cierpienia,okrywa kłamstwa kocem z gwiazd
Sądny dzień mnie zastanie za 'przejęzyczenia"
Ktoś z kompanów zakrzyknie-pas!!!
Nie tędy droga do wolności,nie teraz zabawy czas
Otwórz oczy pokorności,swą chwilę wśród aniołów przecież masz...
"Text ten pochodzi z mojej sztuki,traktuje o mnie."