Zakochana w twardej powłoce nocy
Me szczęście w swym sercu malując
Okrywasz nas ze spełnionych marzeń kocem...
Tyś tajemnicy hymn szeptany w mgieł krainie
Swą radością rozświetlając każdy dzień
Kryształowe echo słów,unosi się po tęczowej dolinie
gdy twe serce mówi-kocham cię.
Ty najpiękniejszy kwiat,patrzący nań z ukrycia
Dojrzewasz i rozkwitasz,niczym róża w boskiej dłoni
Przy twym obliczu,nawet słońce nocą nabiera ochoty do życia!
Amalteo miłości,strażniku mego istnienia...
Proszę...tej nocy zostań obok mnie
i wypatruj mymi oczyma gwiazd
Sprawmy by jawa stała się snem
A w naszych nozdrzach znów zapachnie marcowy las...
Wróćmy więc tam,nim zapłoną pierwsze świece
Wróćmy przed dnia kresem
Ścieżką naszej miłości,zejdźmy w wieczność nas...
Niechaj zawróci czas!
Bo gdy jesteś obok-wyznaje,że żyje
grzechem wciąż karmiąc się
Ludzka zawiść nie ma tyle siły
by zamknąć usta me
Dziś wiem,że bez ciebie jestem niczym nagi wśród wilków
jak uwięziony wiatr
Wielce kulawy diabeł u bram swego piekła
Lecz dla ciebie jestem wszystko wart.!
I nawet jeśli kiedyś nadejdzie śmierć
Ja dziś wiem,że posłańcem spokoju
I nawet jeśli ona przyjdzie i będzie to śmierć
To wiem,wiem-ona będzie twe oczy mieć.(...)