- poproszę cztery żony
wszak wiosna przyszła prędka
a moja chuć tak chętna
z jedną zatańczę walca
od krańca ciał do krańca
angielski czy wiedeński
nie bawię się w szczegóły
gdy słyszę słowo ,, luby"
druga nauczy mnie menueta
i po francusku zabawa nas czeka
z trzecią zatańczę sobie tango
przyciągnę ostro by zewrzeć skronie
nogi zaplączą się jak w kokonie
odepchnąć więc muszę
bo się uduszę
przyciągam czwartą
bo jest grzechu wartą
gdy taniec godowy
jest już skończony
uciekły wszystkie
i ni ma żony