blask księżyca wykreował
alabaster wielu twarzy
gdzieś w mroku się chowa
korowód rysów obcych
płaskorzeźb nieznanych
taszczy na barkach węzełki
w cienie drzew zaplątane
ciekawskie błyski spojrzeń
pytania mimiczne
w kieszeniach odpowiedzi
wciśnięte dyplomatycznie
i falują i grają
a wcieleń bez miary
wpisani w swoje role
spektaklem pijani
marzec 2007