w trzepocie serca
wspomnień dalekich
nicią pajęczyny
przyciągam gwiazdy
uginam kolana
w modlitwie szepcze
co było miłością
nie zapominam
i tak odejdę
na ławeczkę
z wyrytym
jej i moim imieniem
i te opadające liście
będą
jak moje skinienie
skreślone
tym wierszem
18.11.2011.