spojrzenia pełne radości
nieprzewidywalne kochania
drażniące mnie złośliwości
piękne chwile i smutki
codzienny upór bycia
samotne - wieczorne pustki
gdzie mowa jest bez życia
kiedy mogę odpadać
kawałek po kawałku - jak skała
mocna w sobie oddać
westchnieniem usłana
gotowa na narodzenie
wdzięczna za dar życia
które kiedyś utonie
ciekawe nowego odkrycia