zanika kształt
o tam, gdzieś za rogiem.
Codziennie na nowo
tracę morale,
sens mojego wyrazu-paruje!
Zdobywam ulotność
łez
Codziennie od nowa
wracają
wyraziste, głębokie detale
Ty,
One,
czasem pan doktor
pani klacz i ogier
Wy spadające krople
głębokiej sentymentalności
Codziennie od nowa
klujecie rażącym uczuciem
Tęsknotą.
Z miłości
dla najukochańszej istotki,
która sprawia, że uśmiech pojawia się sam
-Emilce.