wszelkie braki natury w pejzażu
rozjaśniając bielą mrok wilgotny
i zawisł nad nim jak chłodny zarzut
szadź co mogła to opatuliła
w swój nieogolony siwy zarost
i jak może tak nam dzień umila
rozsiewając wokół lśniącą szarość
brylantowe kolie mróz-jubiler
nieustannie z wody zamarzniętej
tworzy krzesząc w niej ognie na chwilę
w kryształowej strukturze zamknięte.