nie wykiełkuje,
nie podniesie go wiatr
w locie.
Zbudowały Cię ręce
artysty,
próżny jesteś, zimny.
Przed twym jasnym
wykluciem,
wyklułeś się martwy
tak jak martwe kamienie
się rodzą,
wyróżniasz się pośród innych
zdecydowanymi
ostrymi rozmiarami,
podkreślonymi
wrażliwymi palcami.
Więźniem okien
zostałeś i
darują Ci
Pochlebne chwalenia, lecz
nie czujesz, nie wibrujesz
Jesteś martwy...
nasienie marmuru,
niewrażliwy z Ciebie gość,
i to twój super urok.