zmienię się,
by być jak Wy,
niewidoczny
zwyczajny
i nagi ,
w myśli ubogi
małe to straty...
Pobiegnę na ślepo
bezmyślnie,
z uśmiechem,
zmieszam się
w tłumie,
tak łatwo
być echem...
W życiu słyszałem
tak wiele płaczu
że nie mam już w sobie
nic z entuzjazmu...