ta myśl się do mnie przyczepiła
jak kleszcz czy inna jakaś meszka.
łeb wrzeszczy do mordy: znów piłaś!
kto mi teraz powie gdzie mieszkasz?
w nogach pamięć nie powróciła,
ciało odpadło już w przebieżkach,
wczoraj był Sylwek – szaławiła…
dziś.. –
Marii, Mieczysława, Mieszka!
wątroba się znów z bólu zwija,
żołądek wziął udział w zamieszkach,
gardło kac wysuszył, nie mija;
jest Marii, Mieczysława, Mieszka!
1 stycznia 2009 r.