owinięty kroplami wczesnego poranka
wtulam w twarz pierwsze promienie słońca
na ścianie płaczu kreślę
obraz mojego życia
odkąd zapuściłem korzenie
starannie obserwuję cykl powstawania tęczy
i schemat spadających gwiazd
wiem że odchodząc z tego świata
mam wiele do stracenia
nigdy nie lubiłem pożegnań
odkąd wydałem owoce
aż po nienaturalną śmierć