aromaty się splotły w warkocze
i wonią wydobytą z owoców
sjenią się w jesienną sepiowatość
surrealistycznie w ramie blatu
tworzą obraz feerią barw wpisany
lśniący tajemniczo w światłocieniach
kiedy półmrok rozjaśniają bliki
miękkością gładko nawoskowaną
ożywiają martwą już naturę
która owinięta w czasu całun
śni pod paletą pełną brązów
05.02.2010