Alina podawała gorące placki z jabłkami do stolika 5 kiedy z 4 zerkał na jej pośladki koleś w wieku fiata 125; kochanie, mógłbym prosić; ,powiedział głosem podniesionym a zarazem delikatnym do barmanki która zostawiła placki na stole, po czym odwróciła się i powiedziała ;chwileczkę
Nie mając już zamówień przeszła obok stolika fiata na rozsypce który myśli ze jeszcze wyrwie cos na klase z lat 80 polskiego żigolo, przeszła obok specjalnie ponieważ nie odpowiadała jej forma zwrotów jakimi operował do niej klient ,baba z jajami,baba co nie dała by łapać się za pupe jak to było u Kazika w ,,Natalii,,
To nie tak,ona była jak strzała, dosłownie i w przenośni,trafiała w męskie gusta nieustannie ,wiec ten typ przy stoliku to nie pierwszy przypadek męskiej frustracji ,kiedy przychodzi się najebać bo w domu żona powiedziała ;a to wypierdalaj,pewnie,ja dzwi zamykam i huj mnie obchodzi gdzie będziesz spał;
Wiec się najebał, i do tego jeszcze ta barmanka, nimfa afrodyta,dla niektórych widziana jak w pokoju krzywych luster,gdy głowa spuszczona na stole widziała obraz przez pryzmat kufli i butelek stojących na blacie.
Bar był klasy średniej, aczkolwiek bliżej do mordowni niż do miejsca spotkań damsko męskich .