z zimnych ust
słowa kamienie
narobiły hałasu
teraz
biegną ścieżkami codzienności
szukając drogi do serca
ubrały skrzydła
i udają anioły
o kamiennych twarzach
trochę zbuntowane
w pośpiechu zbieram modlitwy
by obudzić miłość
w zimnych kamieniach
słowach
śpieszę się
bo niebo nie może czekać