karmię się tęsknotą
do kosza zbieram
niespełnione marzenia
śledzę spadające gwiazdy
i czekam
niewypowiedziane modlitwy
wiją gniazda
na dnie serca
a wiersz tęsknotą zakwita
ooo
spada zakochana gwiazda
chowam ją
pod płaszcz podszyty codziennością
niebo uśmiecha się
nie bój sie błękicie
jutro ją oddam
by dalej spadała
spełniając marzenia