przez wieki krzepnący
obrazy zadziwień unosi
pod ram powiekami
na światłoczułych odbitkach
jak niezwykłe spektakle
z pozoru biały obłok
wiszący obok krawędzi
dachu rozjaśnia klatki
cementowych bloków
z uwięzionymi na zawsze
w rzeczywistości osobnikami
przez uchylone żaluzje
w oczodołach okien
podglądam sąsiadów
nieco infantylnie
trwa serial wizji puszczonych
na niezakodowanym kanale
01.01.11.