Delikatnie osnuwała moją dłoń
Już czułam dotknięcie rosy na stopach
Zaczynałam tańczyć w wilgotnym poranku
Chciałam wirować wśród babiego lata
Zanurzyć się w niej i cała przesiąknięta
po prostu śmiać się…
Lecz wstało słońce…
Mgła zniknęła
A ja wróciłam na ziemie…