od kwaków, gęgów, skwiru i klangoru
ptaków w swoje przeloty zakluczonych
przez otwarte na oścież korytarze
prehistorycznych tras północ-południe.
w przedświetlnej ciszy niosą się ich głosy
gamą jak koncert graną orkiestrowo.
nieoczekiwaną lecz powtarzaną
przez matkę-naturę od lat tak samo.
gdy ciasny horyzont płonie o brzasku
i ptaki się budzą – stali mieszkańcy
bloków, to jestem pewien pośród wrzasków
kocich orgazmów; wiosno, wśród nas tańczysz!
2010