świtów i łask , ciągłych przewinień
koralowa wyspa cienia
[ wtórność zatartego przy smudze dotyku wejrzenia ]
oto starych krzyży legion smukły , skryty
w niszy chorej ziemi
trawę , piasek w sny zamieni
Słońce rozdziera obłoki jak watę
są znaki jakieś
budzą się latem
nieustające , tańczące tła
i stare baśnie
wspomnień chęć zła
Nie umiem czytać , zostawiać myśli
Wiem ! Wszelkie grzechy śmierć mi wyczyści !