zanurzymy bose stopy samotności
w jeziorze marzeń
opowiem ci o szczęściu
kocham
szczęście ubogie
z nieludzkiego świata
smutnych
mokrych twarzy
podszyte wiatrem
deszczem pragnień
przepasane złotą pajęczyną
dzieciństwa
w siedmiomilowych butach
by do miłości było blisko
kocham szczęście
bo jest
nie chciane
nie kochane