mdlejący od skwaru
duszny
stąpam po chłodnej podłodze mieszkania
naga
uwiera mnie bielizna
jak niewypowiedziane myśli
zrzucić je z siebie czym prędzej
wygięta w łuk
staję się cała pragnieniem
dotknij mnie poezją
czytaj tajemnice
opuszkami palców
wnikliwie
jak niewidomy braile'm
wsłuchaj się w drżenie mego ciała
poczuj smak namiętności