pozwól odejść
zapisanej kartce dnia
odpocznij
będziemy czytać wiersze
zbierzemy marzenia
samotną wiarę
podarte miłości
wciąż nie do pary
przygarniemy i nakarmimy
głodne prawdy sumienie
pocieszymy się Szymborską
księdzem Twardowskim otrzemy łzy
zaśniemy w ramionach Poświatowskiej
nikt nie obudzi
naszego szczęścia