wzejście obłędu na horyzoncie
Bez wątpienia tylko my przy stoliku
na moment wyzwoleni z reguł mądrości
I nagle, nie wiem co z tym dalej robić
ostatecznie Ty, ostatecznie ja, ale co pomiędzy
W obfitości znaczeń wybrałem miejsce na skraju
Nad ranem obłęd traci broń, usychają akcenty