Spłaszczoną do grubości linijki
W głowie się nie mieści ilu tubylców mieszka na płaszczyźnie porastającej wielkie dżungle
Gdzie Guliwer spryskuje je spryskiwaczem
Świat jest trójkątem a ja mieszkam na wierzchołku ze skały razem z małpami
Świat jest ostoją złodziei i kryminalistów
Tworzą budynki w których chowają się prostytutki dziwki i handlarze
Świat zazdrości chmurą, tworzy własne smogi
Wulkany plują na chodzących mrówko ludzi
Świat jest prostokątny
Spadłem z krawędzi, leciałem w dół, złapał mnie chińczyk w ostatniej chwili
Świat jest zielony, bo jest czarny jak biały jest ptak ubrudzony
Wolny tylko w snach