dobrze
poddam się temu wszystkiemu
nie mam siły z tym walczyć
jestem żywy, a jednak martwy
martwy od chwili narodzin
przez dzieciństwo szkołę dorosłość małżeństwo
musiałem przejść przez życie bez życia
to tak bardzo męczące
udawać ciepło i różowość skóry
udawać miłość i udawać nienawiść
udawać, że się jest, kiedy się nie jest
a to wszystko
niosąc przytwierdzony do pleców katafalk
dajcie mi dopełnić swojego nieżywota
przestańcie mi podawać plastikowe noże
wyjmijcie ze mnie serce, które chociaż bije,
to nie bije już dla niczego
pomóżcie mi odpocząć
jestem tak cholernie zmęczony