lecz nagle prysło,
jakby roztłukło się na kawałki.
A wtedy smutek przychodzi,
i żal.
Czasami chce się płakać, ale nie można.
Twarz, tak często rozpromieniona,
dziś smutna do snu się kładzie.
Choć chciałaby się śmiać,
nie może,
na myśl o dzisiejszych smutnych wspomnieniach.