z mego prywatnego raju
nitkę bym zabrała
zachodzącemu nad Pogorzelicą słońcu
landrynkowy księżyc z pierwszej kwadry
byłby tłem dla tej makatki
zapachniałaby sosnowym lasem
zakrzyczała krzykiem mew
popieściła runem leśnym
łaskotliwością szyszek
ciepłem rozgrzanego piasku
i jeszcze
skusiłaby tą ścieżką z przeszłości
z widokiem na życie
na której dziko rosły porzeczki
* tytuł wiersza biedroneczki, który stał się inspiracją dla tego tekstu. Dziękuję Ci Reniu :))