mieszka anioł
pilnuje moich myśli
strzeże słów
dlatego wraca późno
skrada się na palcach
w pośpiechu składa modlitwy
zdejmuje skrzydła
by mogły odpocząć
rano zasypia
za długo malował moje sny
za bardzo pilnował
zbieram umarłe pióra skrzydeł
i kładę na ramiona wiatru
może niebo go uleczy