zrosły się z ciałem
po co ożywiać ból
przyzwyczaiłam się
konfesjonał duszy
pożebrze nieskromnie
o trochę blasku
w twoich źrenicach
kołysankę nadziei
w otwartych ramionach
bez zgiełku przebrań
u progu przedwiośnia
znasz mnie otwartą dłoń
zostawiam w kuchni
w sypialni tresuję
bolesną pamięć
jutro może
północny wiatr
rozwieje wszelkie
moje zwątpienia