lecz mam ją zawyczaj
dobiłem już do stacji
gdzie złość to obyczaj
nigdy nie słucham obecnych
nieobecni nie mają głosu
nie patrzę na tych "wolnych"
ociekających z patosu
drażni mnie obłuda
w szczególności w polityce
bez końca grana etiuda
o wiecznie porzebnej etyce
w oczach mam wnikliwość
przebiegłość w charakterze
nie wiem co to prawość
nie wiem skąd się bierze
Mówisz: "robisz mi krzywdę,
nie pasujesz do ludzi"
jeśli tak jest naprawdę
niech mnie ktoś obudzi