żadnym lirycznym estetą.
Nobla nigdy nie dostanę,
to Szymborskiej było dane.
Jestem totalnym chaosem,
mruczę w głowie lub pod nosem.
Chaos panem mej twórczości,
bo to lord różnorodności.
Zło i dobro się przewija,
jak końcówki tego kija,
który życiem nazywamy
i zaciekle go trzymamy.
Forma,kropka czy przecinek,
pauza,myślnik czy zaimek.
Nic nie ważne mój mentorze,
co biegłego zgrywać możesz.
Czytasz,czytaj lub wymiotuj,
mnie to wcale nie obchodzi.
Bo to tylko moje myśli,
które biały papier chłodzi.